Drukuj

We wpisie Problemy szkoleniowe w polskich szachach (100) Jerzy Konikowski z wywiadu udzielonego przez Kacpra Pioruna dla „Mata” wybrał jedno zdanie:

Kliknij powyższy obrazek, żeby zobaczyć całą stronę „Mata”

Na bazie tego zdania buduje teraz swoją teorię zmarnowania Kacpra Pioruna. A mógłby np. zająć się poniższym fragmentem wywiadu lub zająć się chyba jedynym szachistą tego formatu, który godzi szachy klasyczne z solvingiem.

Komentarze

Stefan 2017-04-18 02:48
"Hetman 16 kwietnia 2017 o godz. 20:32

Na blogu Krzysztofa Jopka chciałem zamieścić komentarz wyjaśniający, że to nie Sylwia Konikowska jest Hetmanem, ale ten komentarz z niewiadomych przyczyn nie ukazał się na blogu „Psychologia i szachy”. Szkoda, bo może to by zakończyło falę podłych i bezpodstawnych ataków na panią Sylwię."

Manipulacja?
 
Gala  2017-04-18 03:36
1. Nie ma żadnej gwarancji, że taki komentarz został wysłany.
2. Nie wiem, jak działa program blogu Krzysztofa Jopka. Tutaj program czyta adres IP i nie przepuszcza komentarzy, których autorzy przechodzą przez strony blokujące adres IP. A z drugiej strony wiem, że państwo Konikowscy, gdy wchodzą na "przyjazne" blogi, przechodzą przez takie strony.
3. Dlaczego Hetman, który twierdzi, że jest mężczyzną, nie zwróci się bezpośrednio do winowajcy tego zamieszania?
Tylko listy niewysłane nie dochodzą. :lol:
 
Gala 2017-04-19 03:36
"Szachista" potwierdził, że Konikowski... tzn. Konikowski potwierdził, że Konikowski. Tylko dlaczego R.W. nie chce się pochwalić, że miał tak wspaniałego mentora? Kiedy go wymieniał, to był grzecznym dzieckiem, które jeszcze słuchało dorosłych. Dzisiaj ma własną opinię.
Nic to, czekam na sagę o zmarnowanym talencie K.P., bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że R.W. zmarnował swoje najlepsze lata, pracując dla Ananda.
Nawiasem mówiąc, Jerzy Konikowski też zmarnował czas, przenosząc się do Krakowa. Gdyby zamiast tego zaczął pisać, to miałby już ponad 300 książek, Panie Boże przebacz! :eek:
 
Jurgen Pferd 2017-04-19 07:21
Bardzo mi się podoba to "gdybanie". Jest tu tyle miejsca na fantazję.